Cześć wszystkim!
W związku z izolacją (która powoli się kończy, ale jednak nadal trwa) większość z nas utknęła w domach i mieszkaniach. Dojazd z i na uczelnię nie zabiera nam już tyle czasu, część z nas w obecnej sytuacji nie pracuje, więc we wszystkich głowach pojawia się pytanie: jak spożytkować ten czas?
Spokojnie, nasza redakcja przybywa z odsieczą. Oto pierwsza odsłona kwarantannowych poleceń, a w niej filmy!
ODYSEJA KOSMICZNA
Na wstępie mojej polecajki, muszę się do czegoś przyznać… Dopiero parę tygodni temu, po tylu latach interesowania się kinem, obejrzałem „Odyseję kosmiczną” Stanleya Kubricka.
Oczywiście, twórczość tego wybitnego reżysera była mi wcześniej znana. Seans „Mechanicznej pomarańczy” w wieku 15 lat pokazał mi kino, jakiego dotąd nie znałem. Kolejny film Mistrza Kubricka, jaki obejrzałem, to „Barry Lyndon” – dla mnie absolutnie jeden z najwybitniejszych filmów. Dlaczego więc tak długo zwlekałem z „Odyseją”? Odpowiedź na to całkowicie uzasadnione pytanie jest prosta i zawiedzie wszystkich, którzy oczekują mocnego argumentu – nie wiem.
Nie bez znaczenia jednak był fakt, że można go obecnie znaleźć na jednym z najpopularniejszych portali streamingowych na świecie (tym czerwonym).
Z drugiej strony, może to i dobrze, że dopiero teraz zmierzyłem się z tym filmem…?
Trzeba bowiem zaznaczyć, że to nie jest najłatwiejszy seans filmowy. „Odyseja kosmiczna” jest długa, nie ma w niej porywających scen akcji, do których dzisiejsze Hollywood nas przyzwyczaiło. Co więcej, film nie ma jednoznacznego zakończenia, co dla wielu może być ogromnym zawodem. Tak czy inaczej mogę zapewnić, że będzie to dla Was jedno z największych (w każdym tego słowa znaczneniu) filmowych doświadczeń.
A kiedy uzmysłowimy sobie, że ten film ma przeszło 50 lat, pozostaje tylko złapać się za głowę.
Serdecznie polecam!
Jakub Froń
AMELIA
W 2001 na ekranach kin pojawiła się francuska produkcja, która podbiła serca widzów na całym świecie. Dlaczego? Bo to ciepła opowieść o poszukiwaniu szczęścia, miłości, czynieniu dobra, trosce o ludzi dookoła nas. A do tego cała historia została zilustrowana piękną muzyką, paryskimi plenerami i bajkową stylizacją. Kto jeszcze nie widział „Amelii” z Audrey Tautou w roli głównej, ten czym prędzej powinien nadrobić zaległości ze znajomości klasyki X muzy. Dobra zabawa gwarantowana – w czasie kwarantanny to było już któreś z kolei spotkanie z tym filmem, a uciechy z seansu tyle co za pierwszym razem.
Jakub Kotarba
ATLAS CHMUR
Atlas chmur to film z 2012 roku w reżyserii Lany i Andy’ego Wachowskich oraz Toma Tykwera. Jest filmem fantastycznonaukowym z gwiazdorską obsadą (m.in. Tom Hanks, Halle Berry, Jim Broadbent, Susan Sarandon, Hugh Grant). Wszyscy wymienieni aktorzy, często zmienieni nie do poznania przez charakteryzację, grają różne postacie w każdym z epizodów. Film ten składa się z sześciu różnych opowieści rozgrywających się w różnych momentach historii, przy czym każda z nich obfituje w zwroty akcji i sensacyjne wydarzenia, stanowiąc właściwie materiał na osobny film fabularny. Akcja rozgrywa się w latach: 1849, 1936, 1973, 2012, 2144 oraz w 2321. Każda data przedstawiona jest w innym stylu i nawiązuje do innego gatunku filmowego. Bardzo polecam ten film, który jest trzygodzinnym treningiem umysłowym wymagającym ciągłej koncentracji.
Kornelia Rej
JOKER
Film Joker z 2019 roku w reżyserii Todda Phillipsa opowiada inną historię Jokera – strudzonego życiem komika popadającego w obłęd, który staje się psychopatycznym mordercą. Ponury dramat psychologiczny z komiksowym głównym bohaterem w roli głównej wniósł nową historię Jokera i zafascynował nie tylko fanów tej kreacji. Film opowiada historię niedocenionego komika zmagającego się z chorobą, przez którą dopadają go niekontrolowane wybuchy śmiechu. Ta niesprawność znacznie utrudnia normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Bohater powoli popada w obłęd. Sens istnienia odnajduje w coraz to okropniejszych zbrodniach, których dopuszcza się bez najmniejszych skrupułów. Joaquin Phoenix, który wcielił się w tytułową rolę przyciąga uwagę. Warto obejrzeć ten film, jeżeli nie dla samego jokera to na pewno dla wybitnego aktora.
Kornelia Rej
RUCHOMY ZAMEK HAURU
Ruchomy zamek Hauru jest filmową animacją (olaboga anime!) znanego japońskiego studia Ghibli, które posiada w swoich produkcjach dużo wspaniałych, uroczych i familijnych dzieł jak np. Szept Serca czy Totoro. Animacja została polubiona i uznana na całym świecie, a jeżeli dla kogoś to coś znaczy to nominacje do oskara też dostała (Audycję o Oscarach w naszym radiu prowadzi Kornelia, zalecam sprawdzić ;D). Produkcja jest z 2004r. To chyba tyle z danych „technicznych”.
Coś o fabule? Nie chcę spolerować, ale coś opowiem. Czarodziej o imieniu Hauru posiada ruchomy zamek. No sh*t Sherlock – cytując znanego mema. Do zamku przypadkiem trafia nasza główna bohaterka gdzie zaczyna się jej wielka przygoda. Tyle wystarczy! Naprawdę uważam, że powinniście podejść do filmu z całkowicie czystą kartą i dać mu się wciągnąć.
Załóżmy, że daliście się przekonać. No to gdzie to oglądnąć? Serwis CDA posiada wersję fullHD ze WSPANIAŁYM (i tu musiałem napisać to capslokiem i boldem, bo chcę byście mi zaufali, że wspaniały ten dubbing jest) polskim dubbingiem. Jerosław Boberek odwalił kawał dobrej roboty, zresztą jak zwykle… :D. Inni aktorzy dubbingowi oczywiście również niczego sobie.
Reasumując wspaniały i idealny film do rozpoczęcia albo jednorazowej przygody z japońskimi animacjami.
Pozdrawiam i polecam, redaktor Krzysztof Polak.
NA NOŻE
Ginie bogaty, znany pisarz w dniu, którym świętował swoje 85 urodziny. Od tej pory zaczynają dziać się dziwne rzeczy – bo przecież każdy członek rodziny jest podejrzany. Czy można stworzyć film z wątkami kryminalnymi, który dodatkowo nas rozbawi i wprowadzi elementy akcji? Można! Film „Na noże” to właśnie film zawierający te trzy elementy.
Szczepan Nowak
PLATFORMA
W filmie śledzimy losy Gorenga (Ivan Massagué), który przebudza się w małej celi z wyrytym numerem na ścianie. Pośrodku, zarówno w podłodze jak i w suficie, znajduje się dziura, przez którą można zerknąć do celi powyżej oraz poniżej. Przez dziurę podróżuje platforma z jedzeniem. Jednak nie jest ono wydzielone po równo dla wszystkich – ci znajdujący się na najwyższym piętrze mogą najeść się do syta, podczas gdy dla tych na niższych piętrach zostają jedynie resztki lub wylizane do czystego talerze.
Film zdecydowanie zalicza się do klasy dreszczowców, które po obejrzeniu nie pozwalają ci spać spokojnie. W czasie kwarantanny wydaje mi się podwójnie przejmujący.
Ludziom, którzy lubią okazjonalnie zalać się falą dojmującego niepokoju – polecam gorąco!
Film dostępny jest na platformie Netflix.
Zosia Łuczyn
KSZTAŁT WODY
Zastanawiając się jaki film polecić radiowym słuchaczom, starałam przypomnieć sobie te, które wywarły na mnie największe wrażenie i które stały się dla mnie niejako inspiracją. Wyłonienie jednego było nie lada wyzwaniem. Ostatecznie wybrałam „Kształt wody”. Co jest takiego wyjątkowego w tym filmie? Niesamowity, wręcz baśniowy klimat. Świat realny miesza się tutaj z tym nierzeczywistym, tworząc niezwykłe, magiczne połączenie. Główną bohaterką jest niema Eliza, której życie obraca się do góry nogami, gdy odkywa pewnien poufny, rządowy esperyment…Jeśli jesteście fanami nietuzinkowej fabuły i estetyki otulonej urokliwym kolorytem, to propozycja idealna dla Was. Polecam serdecznie!
Sylwia Kęska
Mamy nadzieję, że skorzystacie z naszych propozycji. Dajcie znać, która z nich najbardziej Wam się podobała i wyczekujcie kolejnych artykułow z tej serii!
Trzymajcie się zdrowo i zostańcie w domach!
Redakcja Radia Spektrum